Trzysta osiemdziesiąt pięć lat temu, książę Mikołaj Sapieha, wojewoda litewski i właściciel Kodnia, kradnie z kaplicy z Watykanu obraz Matki Bożej Gregoriańskiej przed którym został cudownie uzdrowiony. Po udanej ucieczce przed pościgiem papieskim dociera do podlaskiej ziemi, by tam dziękować Matce Bożej za odzyskane zdrowie. Już od
I po premierze. Niestety, ale w filmie trudno doszukać się jakiejś wartości artystycznej. Nie widać w tym ręki filmowca. Widać za to, że obraz był robiony na szybko. Brak spójności, banalne wpadki jak choćby przekręcone nazwisko rzecznika sanktuarium w Kodniu. Do tego wszechobecne "slow motion". Przy tym nierówna gra...
więcejFilm ten opowiada historię obrazu cudami słynącego. Tego, w jaki sposób dostał się on na Podlasie i czym on jest dla ludzi tam mieszkających tam współcześnie. Po seansie pamięta się głównie jego sponsorów (i chyba o to głównie chodziło), oaz to, że co chwilę powtarzały się sceny w slow motion.