Myślę, że do plusów można zaliczyć obecność Nightwinga. Cieszę się, że jest go więcej niż w "Son of Batman". ^^

Trochę więcej Nightwinga nikomu nie zaszkodzi.

Szczerze mówiąc, kiedy pokazują go dostającego po dupie od Robina lub Talona (bez jakiejś konkretnej walki) to już wolałbym żeby go w tym filmie nie było. Ktoś w DC naprawdę chce nam pokazać że kochają Damiana bardziej niż kogokolwiek z Bat-family

W sumie może być 7/10, za choreografie walk.

Właśnie jestem świeżo po seansie i muszę przyznać, że w porównaniu do "Son of Batman" jest dużo dużo lepiej. Na pewno nieznajomość komiksów wypadła na korzyść filmu bo wątek sów zaintrygował mnie od początku. Nawet Damian nie był tak irytujący jak w poprzednim filmie. Cieszyła obecność Nightwinga, natomiast nie jestem fanem mecha więc batrobotoegzoszkielet mnie wkurzał. Była krew, były ciekawie narysowane walki przeciwników o zbliżonym poziomie. Na SoB się wynudziłem, na Arkham Assault również. Ostatni JL był całkiem całkiem, ale to właśnie Batman vs Robin oglądałem z zainteresowaniem.

Najsmieszniejsz bylo jak stary Batmana opowiadal mu straszna historie na dobranoc, a pozniej sie dziwi, ze sie boi chlopak. Widac, ze Bruce odziedzicyl po kims swoje socjopatyczne sklonnosci.
Na minus to juz poraz miliardny walkowana smierc Waynow.

Na minus to, że Batman był workiem do dziurawienia.

To jak Damian radził sobie w walce z resztą też było bardzo słabe, ponieważ było to podyktowane jedynie scenariuszem. Po prostu twórcom pasowało, żeby w konkretnej chwili Damian umiał sobie poradzić w walce z konkretnym przeciwnikiem i tyle.

Ogólnie nie będę narzekał, bo dobrze się to oglądało, i chciałbym zobaczyć kontynuację, ale tak samo chciałbym, żeby była lepsza.

Że tak się wyrażę "czas antenowy". Film ma jakieś ramy czasowe, a każda postać musi dostać swój czas i producenci czasami wolą nie pokazać kogoś w ogóle zamiast wpychać na siłę na 5 minut. Inna sprawa to może producenci nie dostali pozwolenia na tą czy inną postać. Gdyby byłoby to tak łatwe to zapewne w Arrow czy Flashu pojawiłoby się choć epizodycznie wiele innych postaci jak choćby Bruce nawet nie jako Batman tylko on sam. I ostatnia sprawa to to że dla większości: Red Robina, Red Hooda i Batgirl to dość anonimowe postacie i nawet Nightwing jest być może dla nich kimś nowym. Osoby które uwielbiają komiksy patrzą trochę z innej perspektywy. Natomiast filmowcy też muszą dbać o to by daną produkcję obejrzeli nie tylko fani DC czy Marvela ale też normalni ludzie którzy nie wiedzą że Robinów było czterech, nawet w sumie pięciu.

Dla mnie największym minusem jest nasz niepokonany Damian. Jakim cudem pokonuje Talona, Nightwinga a nawet BATMANA? Mogę się założyć, że w kontynuacji rozłoży na łopatki Supermana. Ja rozumiem, że jest wnukiem Ra'sa, synem Batmana i głównym bohaterem filmu ale nie róbmy z niego wszechmogącego... na plus napewno takie komiksowe smaczki jak Damian jako Batman. Ale mimo wszystko pod względem historii to nie porywa. Wszystkie wątki znane z komiksów spłycone, zmieszane i wyszło co wyszło. Nie jest źle ale zdecydowanie mogłoby być lepiej.

No ja tam wielkim znawca nie jestem co do fabuły itp. ale faktycznie razi siła jaką ma Damian.

Film widziałem po kawałku na youtubie, ale łatwo się domyśleć,że nie jest to dokładna adaptacja komiksu który czytałem.
Trybunał sów był mroczną historią o Batmanie. Ten film jest trochę relacją pomiędzy Batmanem ,a jego synem.
Fabuła w dużym stopniu została zmieniona.

W "Justice League vs. Teen Titans" Damian pokonuje Supermana :P. Nie była to normalna walka, raczej zaskoczenie i podstęp, ale jednak...

Podasz te różnice i czemu mieli być tam pozostali robini?
Co do walki z batmanem i Nightwinga dawali oni fory i widać to zwłaszcza jak batman spadał z dachu. W sumie tallon na końcu zachowywał się tak jakby chciał być pokonany.

asD

POBRAĆ

jukimoch z ćarbop zseżom wós łanubyrt namtab uskimok ęjsrew ąkslop

od tyłu

I tam poznam odpowiedz?

przeczytasz oryginał i się dowiesz