Ja tak samo i to już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy oglądałam ten film. Co więcej - mój tata, który raczej nie poddaje się "magii" amerykańskich komedii - płakał ze śmiechu razem ze mną :D Oczywiście wygrywa pierwsza scena gdy Hoffman mistrzowskim poślizgiem pada na podłogę :D no i jego umiejętna gra w kosza ;P jestem skłonna stwierdzić, że w tej roli jest dużo śmieszneiszy niż np. Zach Galifianakis w "Kac Vegas" :D
pozdrawiam
Zgadza sie - jednak kiedy mowi z niewzruszona mina ,za musza wyjsc gdyz chcial sie zbaczyc - ale wyszlo co innego...uhaha....
KoKalina twój komentarz jest żenujący ,
co do Hoffmana , jest najlepszy w tym filmie :)
Macie rację. Wcisnęłam enter zbyt wcześnie i źle to ujęłam. Chodzi mi o trwałość obrazu i dźwięku, które stają się wieczne, choć ich twórcy przemijają.
Mnie najbardziej rozbawiła kwestia typu ''on sprzedawał mi trawkę'' na samym początku filmu. Tak jakoś do przyczyny śmierci....
No Hoffman przeagent w tym filmie:) Ale mnie najbardziej rozbawiła kwestia Stillera ,, Nawet nie zdjęli płetw'' w połączeniu z jego miną - super
Za pierwszym razem, pare lat temu kiedy oglądalam ten film jakos nie spodobał mi się. Może to była kwestia reklam puszczanych po każdym kwadransie filmu. jednak wczoraj obejrzany w jednym ciagu zrobił na mnie pozytywniejsze wrażenie i Hoffman był po prostu bezbłędny.
Hoffman jest tutaj dobry, ale najlepszy jest jednak Stiller. Najlepsza scena to oczywiście ta w łazience u Polly xDDD. Oglądałem ten fragment z 20 razy, świetnie to zagrał. No i teksy jak już od niej wychodził: "słuchaj, nie wiedziałem, że ten ręcznik wyhaftowała twoja babcia" xD