Film Mike'a Nicholsa obejrzałem z dużym zaciekawieniem. Historia ta pokazuje, że ambicja, przebojowość i pracowitość w odnoszeniu sukcesów są bardzo ważne. Oczywiście w filmie wszystko wydaje się łatwe i banalne...życie niestety przeważnie wygląda gorzej. Ale czy właśnie nie za to kochamy kino ? Potrafi nas ono wprowadzić w świat nie zawsze do bólu prawdziwy, dzięki czemu dajemy się ponieść fantazji i wyobraźni i zaczynamy trzymać kciuki za wybranych bohaterów filmowych. Kino to świat bogaty, różnorodny, czasem realistyczny do szpiku kości a czasem bardzo bajkowy i ten film jest właśnie przykładem wręcz lekko naiwnej historii a zarazem jakże urzekającej. Lekki a przy tym pouczający. Polecam !!!
spoiler
niezależnie od tego że widz kibicuje gł. bohaterce to jednak uciekła się do oszustwa więc nie jest tak "cacy"
Tak, mi się to też nie podoba, a już zwłaszcza- SPOILER - kradzież faceta. Tyle się szykowałam na ten film, a przez wspomniane fakty wcale nie był "uroczy". Do tego Griffith irytująca, jak ktoś napisał, a ja się z tym zgadzam.