Widziany lata temu na youtubie, możliwe że dzieje się w okolicach bożego narodzenia.
Chłopiec siedzi z jakiegoś powodu w szpitalu, nie może wrócić do domu gdyż matka straciła prawa do niego. Gdy lekarze nie moga go juz dłużej trzymać , bo ten nie jest chory a do matki nie może pójść, próbują mu załatwić nowych rodziców adopcyjnych (przychodzą na początku do tego szpitalu) aż wreszcie na końcu odsyłają go do domu dziecka. Matka ma problemy z alkoholem i próbuje odzyskać prawa rodzicielskie do niego, czasem go odwiedza ledwo utrzymując sie na nogach. Po jakimś czasie zaczyna dzielić pokój z chłopakiem na wózku, kolegował sie tez z dziewczyna z rakiem która chyba później umarła. Gdy miał spotkać potencjalnych rodziców to ten zaczął udawać, że jest chory psychicznie i tarzał sie po ziemi wydając dziwne odgłosy. Konie końców gdy chłopak już wchodził do domu dziecka przyleciała matka chyba z lekarką i pokazała opiekunce, że ma do niego prawa i zabiera go do domu