gdy miała burzę kręconych włosów, nie malowała się zbyt mocno no i ten szeroki szczery uśmiech... Bardzo zwracała uwagę, wyglądała wręcz zjawiskowo, mimo że nie jest jakaś super ładna.
W wizerunku z ostatnich lat wygląda staro i gorzej - mocny makijaż, wyprostowane włosy.
Nie rozumiem dlaczego zrezygnowała z kręcony włosów i rudo-brązowego koloru. Jestem pewna że nawet teraz byłoby jej pięknie. Ogólnie jest parę takich, dość znanych, aktorek które na początku kariery, w młodości farbowało się na rudo (albo miały swój naturalny rudy odcień). Na starsze lata wszystkie przeszły na nijaki blond :/
Niestety też to zauważyłam. Chyba się błędnie uważa, że blond odejmuje lat, a ja uważam inaczej. To ciemny kolor ładnie okala twarz i nadaje skórze kontrastu jasności. Nawet w programach graficznych / aplikacjach typu "odmłódź się", gdzie wrzuca się swoje zdjęcia, program przyciemnia automatycznie włosy.
Teraz Anne Hathaway zrobiła się na blond
https://img.joemonster.org/i/2018/10/hollywood_beauties_14-20181026173534.jpg
O rudych włosach Nicole Kidman można zapomnieć
https://www.closermag.fr/var/closermag/storage/images/7/3/1/731618/5709725-1/Nic ole-Kidman-a-50-ans-retour-sur-sa-transformation-physique.jpg
No nie, nie zgodzę bo jednak każdy ma inny odcień skóry, inny kolor oczu oraz brwi i rzęs. Nie każdemu pasują ciemne włosy a rudy kolor ma naprawdę mnóstwo wersji, tonów. Celebrytki, aktorki na pewno o tym wiedzą, podobnie jak ich fryzjerzy ale wygląda to tak jakby istniała niepisana reguła "wiecznego, jednolitego blondu" :) Gdy typowe brunetki (ciemne włosy, oczy, brwi) rozjaśniają się częściowymi refleksami to nie widzę w tym nic złego. Źle jest dla mnie wtedy gdy rezygnujemy z własnej cechy charakterystycznej i nosimy do śmierci ten nijaki blond-od czubka głowy po końcówki - jak u Kidman czy Roberts. A może to sposób na zachowanie pewnej anonimowości w prywatnym życiu? Takie pytanie retoryczne.
Starsze kobiety w czarnych czy rudych włosach wyglądają zazwyczaj kiczowato i wiedźmowato, tak samo jak w skrajnie jasnym żółtym blondzie. Czas swoje robi, póki się ma świeżą buzię, można robić wszystko, wyobraźcie sobie taką starszą kobietę z szopą intensywnych rudych włosów - każda zmarszczka podkreślona, każdy cień pod okiem bardziej widoczny. A szarawe/nijakie włosy nie tworzą aż takiego kontrastu.